Cała historia została opowiedziana w pierwszym sezonie, po co ciągnąć to dalej? Tylko dla kasy? Rzadko kiedy jestem tak zirytowany, ten proces pokazany w pierwszym odcinku, to łapanie za słówka, przeinaczanie faktów, sprawiło że nawet wyłączyłem odtwarzanie w trakcie.
Gdybym i tak nie miał tego serialu w pakiecie, to bym żałował że go kupiłem.
- "Widziałam jak rozlewa benzynę"
- "Ale czy widziała pani jak ją podpala?"
Ten dialog mnie zniszczył. A potem jeszcze te zeznania syna, które najwidoczniej przesądziły o wyroku. Ja się pytam kto napisał ten scenariusz.
Zgadzam się, ilość kretynizmow i nielogicznosci pokazanych tylko w jednym odcinku sprawił że po prostu nie mam ochoty dalej oglądać tych kretyńskich postaci. Nagle pojawia się jakaś była ukochana Stuhra, która ma do niego żal że ja zostawił ale chwilę potem to w sumie spoko, zaryzykuje więzienie i pomogę mordercy. Synek dostaje deskorolkę od obcej baby i w sumie to już jest ok że jego tatuś próbował podpalić kogoś, na pewno to jest spoko, mamę mam w dupie i okłamie prokuratora i sędziego. W sądzie też beka, wiadomo przecież że to nic zlego że oblewa się benzyna pomieszczenie z osobą która się wcześniej tam porwało i związało, normalne zachowanie, puścimy gościa z zawiasami. Odradzam, ja musiałem zmarnować te 40 min na 1szy odcinek, wy sobie darujcie.
I jeszcze ten tekst syna do matki "ty całe życie się wszystkiego bałaś!". Chyba młody pójdzie w ślady ojca.
Jakby w rzeczywistości było mniej kretynizmów. Wystarczy przypomnieć sobie sprawę Komendy i ostatnio nagłośnioną - zabójstwo w Ultimo.