Zastanawiam się dlaczego taka niska ocena ? Ten film jest o naszym papieżu , polaku naszym rodaku .Według mnie film świetnie obrazuję II wojnę światową , trudno nie uronić łzy . Chociaż nie jestem fanką Adamczyka ( ponieważ wszędzie jest go pełno ) uważam że dobrze zagrał swoją rolę .
Mogę mówić za siebie:
Dobrze, że film powstał. Świetnie, że historię Wojtyły mogą w przystępny sposób poznać tysiące osób. Ryczałam jak bóbr kilka razy i zdecydowanie jeszcze mniej lubię wojnę oraz socjalizm niż przed filmem. JEDNAKŻE:
- muzyka to na zmianę fanfary, albo jednolita muzyka grozy.
- stężenie umierania i pompatycznych wypowiedzi przekraczało moją odporność (uważam, że dla zbudowania wiarygodnej charakterystyki postaci wystarczyłoby mniej zwłok na ekranie).
- Dubbing jest okropny i nie wiem, czemu Niemcy i Włosi też mówią po Polsku.
- Poznałam fakty dot. biografii JPII, jednak, charakter tego człowieka w filmie został pokazany jakoś dziwnie. Mam wrażenie, że wykonywał tylko 3 rodzaje czynności: 1. Mówił coś górnolotnego do ludzi lub do Boga. 2. Płakał lub pocieszał kogoś, kto płacze. 3. Robił coś bardzo zwyklutkiego (pracował w kamieniołomie, jechał pociągiem)... I tak na zmianę w filmie to oglądamy: mądry tekst, zwykłość, tragedia... itd. Spodziewałam się lepszego wglądu w osobowość.
Aż tak ci się nie podobał że dałaś ,, 6 '' . No bez przesady ludzie co się z wami dzieję? Ten film twoim zdaniem nie zasługuję chociaż na ocenę dobrą (7)? Człowiek chcąc pierwszy raz obejrzeć ten film spogląda na ocenę tego filmu i stwierdza ,, nie warto '' chociaż naprawdę warto .
Ojciec poprosił mnie kiedyś, bym pomógł mu przy naprawie naszego leciwego samochodu. Zgodziłem się, bo akurat nie miałem nic lepszego do roboty. Kazał mi usiąść za kierownicą, a sam położył się na kocu pod tylną częścią samochodu. Grzebał tam chwilę, a po chwili krzyknął, bym odpalił silnik. Przypadkiem zwolniłem hamulec ręczny, a samochód stoczył się do tyłu o jakieś pół metra, może metr. Podskoczył, jakby najechał na spowalniacz lub dość duży kamień. Wyskoczyłem ze środka i podbiegłem do miejsca, w którym leżał ojciec. Spytał, czy nic mu nie jest, on ciągle leżąc zapewnił, że wszystko w porządku. Zdziwiło mnie, że przed chwilą leżał za tylnym kołem, a teraz znajdował się na wysokości drugich drzwi. Gdy wstał, zobaczyłem, że zimowa czapka, która wcześniej szczelnie opinała jego głowę teraz wisi luźno, a wiatr, który tego dnia wiał mocno rzuca nią na wszystkie strony. Ojciec podciągnął nakrycie głowy, które zsunęło mu się na oczy odsłaniając głowę, która po bokach była spłaszczona. Zamurowało mnie. Z jego nosa popłynęła stróżka gęstej krwi. Jego oczy były dziwnie wypukłe, jakby wychodziły z oczodołów. Spytałem ponownie, czy aby na pewno wszystko z nim w porządku. Znów zapewnił, że tak. Dokończyliśmy naprawę, a potem wróciliśmy wspólnie do domu. Ojciec poszedł do łazienki, by się umyć, a ja modliłem się, by niczego nie zauważył. Gdy wyszedł, był dziwnie zadowolony. Cały czas masował się po szczęce, by w końcu wypalić: "Nie wydaje ci się, że schudłem na twarzy"? Oczywiście powiedziałem, że tak. Zmarł w nocy.
Nie rozumiesz puenty.. tak samo dałem przez przypadek 1 temu filmowi- i jakoś nie mam sumienia cofać.
Pozdrawiam
Gdybym chciał być faszystą, to bym nim był. Ty jesteś głupkiem i nie masz wyboru. Co najwyżej możesz być głupim faszystą.
Nie będę ,,ciskać'' , wyraziłam tylko swoje zdanie z resztą po raz ostatni w tym temacie .