Bardzo fajny film, dużo humoru i każda z postaci jest "jakaś". Chociaż syn influencer był chyba najmniej ciekawą osobą z nich wszystkich i mógłby mieć mniej czasu antenowego na poczet innych bohaterów. Świetny casting i dialogi, dzięki temu możemy oglądać naprawdę solidna produkcję.
Nareszcie do polskiego kina wchodzą wątki osób lgbt w nienachalny sposób, bez tokenizmu. Za to dodatkowy plus ode mnie -
*spoiler, spoiler*
scena wyoutowania się bohaterki wzruszająca i naładowana emocjami, na sali kinowej na której było dużo osób czuć było napięcie, jak to się potoczy dalej. Świetnie napisane.
*koniec spoilera*
Last but not least "No, da się i zjeść żyletkę, ale po co się męczyć". Były tez inne świetne teksty (rozmowa o pracę to złoto) I przy ponownym obejrzeniu zapadną mi w pamięc jeszcze bardziej.
Polecam, bo to fajna słodko-gorzka komedia, której zdarza się zarówno rozśmieszyć, wzruszyć jak i zaskoczyć :)